Zima się kończy, ale lepiej późno niż wcale.
W ramach zajęć szkolnych szyliśmy spódnice proste - i oto jest moja. Miała być do kolan i wykończona podwinięciem, ale uznałam, że w zimie lepiej mieć dłuższą, a koleżanki szkolne i rodzina niezależnie zaapelowała o pozostawienie naturalnych frędzelków tkaniny... no to zostały.
(a podszewka z wiskozy).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz